zakładki

Translate

poniedziałek, 25 listopada 2013

kolejna odsłona czyli rozterki okienne



Znowu długa przerwa, a nie tak miało być, nie tak...

Niestety, kilka dni po ostatnim poście mój komputer zaliczył awarię, na tyle poważną, że musiał dostać nowy mózg a stary leży zabandażowany w szufladzie i czeka na odzyskanie danych. Stracone wszystko, tzn. zdjęcia, muzyka, dane, kontakty... i zdjęcia moich wykonanych robótek.
Więc znowu zaczynam wszystko od nowa :). Tym razem spróbuję nadrobić i odrobić, ale jak sądzę znowu to potrwa. A czas pracowity był od maja, nie powiem.
Wpadła do mnie niedawno sąsiadka. Opowiadała mi, że jadąc ostatnio obok takiego fajnie odremontowanego starego domu zauważyła w oknach dwie niebieskie szydełkowe firany z jakimś tam widoczkiem. I wstyd, że u mnie do tej pory nic takiego nie wisi- a powinno :). Na co ja, że przecież wisi, w łazience mam zazdrosteczkę z kaczuszkami :). O, taką:



tym razem nie mogę dołączyć schematu,bo już go nie mam, ale w sieci szukając innych firanek czy zazdrostek trafiłam na nią kilka razy, także tam jest.
Tym samym mój honor jako szydełkowiczki został obroniony :)
...niemniej słowa mojej sąsiadki dały mi do myślenia, ponieważ ja też przejeżdżam koło domu, gdzie w kuchni wisi już druga zmiana pięknej widokowej firaneczki, z jakimiś końmi bodajże. Ile razy tam przejeżdżam zachwycam się, więc stwierdziłam, że rzeczywiście, u mnie też powinno zawisnąć COŚ więcej, niż te dziecinne kaczuszki. Po tygodniu wertowania zasobów własnych i światowych, głębokich przemyśleniach i szacowaniu czasu (co tu zrobić, żeby się nie narobić a zrobić i by było na już :D) stwierdziłam, że wciąż szukam, czas leci a efektu brak :) wzięłam się za próbny łańcuszek, tak tylko zobaczyć, czy nici i rozmiar szydełka są dla siebie odpowiednie. I tym sposobem mam już to:




a będzie tak:



i schemat:



chociaż sporo liczenia, robótka idzie dość szybko. Mam nadzieję ją w ciągu 2-3 dni skończyć, jeśli czas pozwoli. Zastanawiam się, gdzie ją zawieszę bo myślałam, że będzie ciut mniejsza a zapowiada się na wystarczająco sporą, więc mam dwie wersje: albo w górnej łazience jako wypełnienie większości szyby, albo jak pierwotnie zakładałam dorobię drugą taką samą i zawieszę na dwóch szybach naszej sypialni.