Przerwa długa bo czas był pracowity... w domu i w ogrodzie, wreszcie przyszła upragniona wiosna a wraz z nią wiele prac porządkowo- wiosennych. Nasz ogród jest nowy, zakładany w tamtym roku dokładnie o tej porze, skończony w połowie maja. Wymaga niestety sporo pracy, szczególnie pielenia a trawnik pielęgnacji. Wszystko to powoduje, że nie mam ostatnio zbyt wiele czasu i siły na szydełkowanie ale czasami siadam jeszcze wieczorem i coś tam się dłubie. Obrus w róże wciąż w robocie ale "w międzyczasie" udało mi się skończyć wspominany wcześniej obrus ze stokrotkowym środkiem a także inny, z dużymi różami filetowymi. Pokażę je w następnym poście bo wymagają obróbki fotograficznej.
Tymczasem... jeszcze nie było okazji przedstawić mieszkańców naszego Azymutowa. I spróbuję to nadrobić.
Taiger i Lenka to nasze dwa łobuziaki
Lena
Taigerek
Do niedawna mieszkała z nami jeszcze nasza kotecka, niestety odeszła w grudniu
i buldożka Tejusia, odeszła w styczniu miała 11 lat...
Pustkę trzeba było zapełnić i od lutego zamieszkuje z nami kocurek
który czasem bywa kwiatkiem :)
czasem Garfieldem...
a czasem po prostu kicią...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz